Regresing w działaniu

   Gdybym miała odpowiedzieć na pytanie czym jest regresing? Odpowiedziała bym, że to sposób na lepsze życie. Pozwala uwolnić emocjonalny bagaż z przeszłości, który przyczynił się do konkretnych, namacalnych problemów zdrowotnych po dysfunkcyjne zachowania w społeczeństwie. Jest sitem, które oddziela dobre rzeczy w naszym życiu, od tych, które nas uwierają, jak gwóźdź w bucie.

   Regresing pomaga nam dotrzeć do istoty problemu. Najczęściej to negatywne wzorce wyniesione z domu, które w sesjach regresingu wychodzą na światło dzienne. Okazuje się, że obecne problemy zarówno zdrowotne, jak i zawodowe, finansowe, osobowościowe, mają swoje korzenie w wydarzeniach z przeszłości. Bywa, że przyczyna ta tkwi w poprzednim wcieleniu. Jednak nie każdy przypomina sobie swoje inkarnacje. Zdecydowana większość korzystających z sesji regresingu powraca pamięcią do tego, co wydarzyło się w obecnym życiu od poczęcia. Już w łonie, dziecko odbiera emocje matki, przejmuje jej wzorce zachowań, sonduje otoczenie, w którym przyjdzie na świat. Jednym słowem widzi, słyszy i czuje. I pamięta. Gdy w otoczeniu dominują negatywne wzorce relacji międzyludzkich, emocji i reakcji na codzienne “troski”, później, w dorosłym życiu skutkuje to niską samooceną, niedojrzałością, lękami, brakiem poczucia bezpieczeństwa i tendencją do odtwarzania przejętych zachowań.

   Jakimi wzorcami dysponujemy, tak w życiu później mamy. Mam wzorce “klepania biedy“, nigdy nie dorobię się majątku, ba, nawet nie dostanę większej podwyżki w pracy. Z poczuciem niezasługiwania na miłość, trudno żeby ktoś nas pokochał. Nie ma jednak takiego wzorca, którego nie można było by zmienić. Ale zadaniem regresingu jest nie tylko uwolnienie od negatywnej przeszłości. Równoległym celem jest odkrycie swojego pozytywnego potencjału do wzrastania, wielkości, bogactwa czy udanego związku, rodziny, fajnych znajomych, godnych zaufania przyjaciół.

   W relacji pomiędzy regreserem a klientem bardzo ważny jest kontakt, wzbudzenie zaufania, empatia i cierpliwość. Pierwsze spotkanie z regreserem powinno się odbywać w atmosferze przyjaznej i pełnej zrozumienia, niezależnie od tego, z jakim problemem dana osoba się zwraca. Z własnego podwórka jako regresera wiem, jak czasem trudno otworzyć się przed nieznaną osobą. To sprawia lęk przed oceną, śmiesznością, obnażaniem swoich słabych stron. Najczęściej jednak jest to lęk przed zmianami. Nieświadomie potrafimy sabotować naszą potrzebę zmiany jakości życia. Dlatego moje spotkania najpierw służą poznaniu się nawzajem. Daję czas na zapoznanie się ze mną i z metodą. Kolejnym krokiem są testy skojarzeń, które pozwalają na początek określić kierunek, w którym może pójść sesja regresingu.

   Sesję regresingu poprzedza relaksacja, głębokie oddychanie, rozluźnienie mięśni całego ciała. Rolą regresera jest czuwanie nad poprawnym oddychaniem oraz poprowadzenie medytacji. Medytacja może być poprowadzona na konkretny temat np. udanego związku, relacji w rodzinie czy zmiany pracy na bardziej korzystną, na inspirację uzdrowienia zaistniałych sytuacji. W medytacji nawiązujemy kontakt z naszym wyższym JA, z boską częścią nas. Po pewnym czasie pojawiają się emocje i obrazy, które dotyczą już konkretnych tematów do przepracowania.

   Pamiętam Annę, gdy do mnie przyszła pierwszy raz. Spięta, zmęczona, jakby bez energii. Od lat narzekająca na problemy zdrowotne jajników i przydawek. I od zawsze w tym życiu mająca problemy w sferze seksu- nigdy nie odczuła przyjemności. W sesji pojawił jej się obraz kamiennej posadzki. Jest do niej przykuta w pozycji leżącej, a nad sobą widzi kilka postaci. Jedna z nich gwałci ją czymś twardym. Czuje okropny ból. Inna osoba krzyczy, że tak wygląda seks z mężczyzną i tylko "Bóg" jej nie skrzywdzi. Przypomniała sobie ślubowanie jakiemuś bogu, że będzie tylko jego. Było to dawno temu, w innym wcieleniu ale do dziś to ślubowanie nie pozwalało jej otworzyć się na innego mężczyznę niż Bóg. I to też jest przyczyną jej problemów zdrowotnych. Uciekła od seksu w chorobę. Po kilku miesiącach przeprowadzania z nią sesji, pisania z jej strony afirmacji i dekretów, Anna nie tylko otworzyła się na świadome przeżywanie seksu ale też wyzdrowiała. Dziś jest spokojna, pełna nowych pomysłów na życie, rozwija się duchowo i, jak sama mówi: nareszcie czuje, że żyje.

   Regresing nie tylko rozwiązuje problemy natury emocjonalnej ale też potrafi uzdrowić nasze ciało i nasz umysł. Z sesji nie mogą jednak korzystać osoby poniżej 16 roku życia, kobiety z zagrożoną ciążą, osoby chore psychicznie czy będące na lekach psychotropowych i zażywające środki odurzające. Po odstawieniu leków i narkotyków powinno minąć co najmniej kilka miesięcy.

   Andrzej nie pojawił się u mnie przypadkiem. O tym, że jestem regreserem dowiedział się od swojego kolegi. Na pozór pewny siebie, elokwentny, dowcipny. Zaczął żartować, że z nim to będzie krótka sesja bo on nie ma jakichś większych problemów. A tak w ogóle to nie wierzy, że regresing pomaga. Bardzo szybko wszedł w sesję. Najpierw pojawił się płacz-płakał jak małe skrzywdzone dziecko. Zaczął przez łzy mówić, jak to jego mama krzyczała, że jest bękartem i przez niego zostawił ją partner. Nie okazywała uczuć, często karała za drobne przewinienia. Później często słyszał, że jest jak każdy chłop, że do niczego się nie nadaje i żadna kobieta z nim nie wytrzyma. To było jak rzucanie klątwy. I rzeczywiście do tej pory nie mógł stworzyć udanego związku. Wyrzucał z siebie mnóstwo emocji. Po sesji czuł się osłabiony ale poczuł ulgę. I nareszcie uświadomił sobie, że pozwolił się swojej matce “wykastrować”. Stał się niezdolny do głębszych uczuć, a każda kobieta kojarzyła mu się z matką i jej zachowaniami. Wręcz prowokował swoje partnerki do takich zachowań, które pozwalały mu utwierdzać się w przekonaniu, że matka miała co do niego rację. Smutne ale prawdziwe. Dziś Andrzej jest w związku od prawie roku, co w jego przypadku to już rekord. Pracuje z moją pomocą nad sobą, nad związkiem i pomimo świadomości, że to dopiero początek drogi, ma poczucie, że jest to jego najważniejszy cel w życiu.

   W przypadku takim, jak Andrzeja podstawą jest wybaczanie. Należy wybaczyć matce, że nie potrafiła być taką, jaką chcielibyśmy żeby była. I wybaczyć sobie, że prowokowaliśmy takie zachowania, że przyzwalaliśmy na takie traktowanie. W tym pomagają indywidualnie dobrane afirmacje lub dekrety.

   Jakość naszego życia zależy tylko od nas. Mamy wolną wolę, prawo wyboru ale jak często z tego prawa korzystamy? Nieświadomie kontynujemy często plany naszych rodziców, ich niespełnione ambicje, aspiracje żeby moje dziecko było “kimś” bezrefleksyjnie kodując mu wzorce, które później odgrywa również bezrefleksyjnie. I tylko czasami czuje, że coś jest nie tak, że życie to nie tylko zaspokajanie swoich oczekiwań, pożądań, egoizmu. Instynktownie czuje, że jest jeszcze coś, co jest ponad. A tym czymś jest miłość. Prawdziwa, głęboka, bez oczekiwań. Tylko żeby jej doświadczyć, żeby mogła zagościć w jego życiu, musi oczyścić się z balastu, którym ze źle pojętej miłości obdarzyli go rodzice. I kiedy już dojrzeje do tej decyzji zmian, zgłasza się na regresing.

   Jak dotąd zawsze u każdej osoby zmiany były widoczne już po kilku spotkaniach. Wstępując na tę drogę musimy mieć świadomość, że te zmiany obejmą całą sferę naszego życia. Jedni znajomi, przyjaciele odejdą, pojawią się inni, którzy na ten czas są właściwi. Zaczniemy postrzegać ludzi i świat inaczej, bardziej świadomie. Wyostrzy się nam intuicja, pojawią się nowe możliwości rozwoju, zarobkowania czy współpracy. Nawet wygląd może ulec zmianie.

   W marcu przeprowadzałam sesję regresingu Jagodzie. Sesja szła płynnie. A ponieważ regresing korzysta również z wizualizacji, oczyszczałyśmy ciało boskim światłem. W pewnym momencie zauważyłam, jak zmieniła się jej twarz. Po sesji pokazałam jej lustro. Była zdumiona- zniknęły zmarszczki, twarz odmłodniała o 10 lat. Śmiałyśmy się, że sobie zafundowała “lifting” na dzień kobiet.

   Dlaczego regresing ma tak wszechstronne działanie? Ponieważ korzysta z wielu narzędzi tzw rozwoju duchowego. Mieści w sobie wiedzę kahunów z wysp Polinezji, rebirthing, medytację, relaksację, techniki wizualizacji, pracę z podświadomością, świadomością i wyższym JA, afirmacje, dekrety, a nawet modlitwę. Jest sam w sobie wspaniałym narzędziem kompleksowej pracy nad sobą.

Ewa Nadolna